pograłem dzisiaj trochę no i rzeczywiści po tym co pograłem to mogę powiedzieć, że "czwórka" jest trudniejsza
dojechałem do XVI wieku i:
nie miałem problemów z kasą
nie miałem problemów z żarciem
nie miałem problemów z barbarzyńcami, moje jednostki przeważnie ich rozsmarowywały
nie miałem problemów z innymi nacjami, aczkolwiek między sobą się walili
generalnie klikałem sobie, korzystając z doświadczenia z czwórki powiązanego z kiepską znajomością angielskiego i tak sobie się rozwijałem bezstresowo
jeśli chodzi o samą grę, to jest dużo wolniejsza od poprzedniczki, w czwórce w 16 wieku miałbym już całkiem pokaźne państwo i niezłą armie, tu miałem raptem 5 miast, jedną jednostkę pływającą i około 10 jednostek wojskowych, przy czym 5 w garnizonach w miastach, a reszta luzem na patrolach
scout, czyli zwiadowca ma całkiem dobre właściwości bojowe
jeśli granice państwa sięgną przez wodę na pobliski ląd czy wyspę, worker samoczynnie jest w stanie przenieść się na drugi brzeg i zbudować tam jakieś budynki
drogi budowane są tylko pomiędzy miastami, do takich rzeczy jak kopalnia, czy farma dróg nie budują
kiepska automatyka workerów, jeśli się np 3 każe budować drogę z jednego miasta do drugiego, to zamiast ustawić się jeden za drugim i budować w ten sposób, ustawiają się jeden obok drugiego
to tyle i prawdę powiedziawszy im dłużej w nią gram, tym bardziej się zastanawiam, czy jej nie zwrócić, jako towaru niezgodnego z opisem