Wiem, ze prawie zawsze gram z wami sniperka i jest to, przez tzw: lamerskie campienie dosc denerwojace. Wiec sorry. Chcialbym jednak podkreslic, ze jest to dla mnie swego rodzaju trening, gdyz od 400 h gry proboje wlasnie polaczyc skutecznosc snajperki m95 + scope 12x z uzytecznoscia shotguna i miec w taki sposob bron idealna. Jest to niewiarygodnie trudne w tym wlasnie strzelanie do biegnacych na duze odleglosci, z tad tez moje lamerskie wybryki i polowania. Ciagle spada mi skutecznosc na odleglosc i w zwiazku z tym proboje to jakos naprawic. Jest tez kwestia proby przetrwania. Staram sie grac, by przezyc a nie liczyc na fart biegnac po omacku, i nie chodzi tu o KDR . Po prostu cagle ogarnianie terenu jest niemalym trudem, jednak walenie frontowymi drzwiami jeszcze wiekszym. Nie lubie liczyc na to, ze przeciwnik jest nobem bez palca wskazujacego. Z reszta kto wam bedzie zabijal wrogie snajpy i spotowal tracac na tym wlasne fragi, gdy to jak na razie w 80% moja robota.
(przepraszam za PL znaki - pisze z tel kom. potem to naprawie)