Swoją drogą jak już jesteśmy tutaj przy klimatach Wietnamskich to być może ktoś z was kojarzy pewien film o Wietnamie. Widziałem go dawno temu, końcówka lat 90, początek 2000, coś mi się kojarzy że na HBO, ale może to była Wizja1 (był kiedyś taki kanał), albo na jeszcze innym. Naprawdę nie pamiętam, bo było to dość dawno, ale film mi utkwił w pamięci, bo był bardzo ciekawy.
Mianowicie przedstawiał ten konflikt nie jak to zazwyczaj bywa jedynie z perspektywy GI'ów Wuja Sama, ale także z perspektywy zwykłych wietnamczyków i partyzantów Wietkongu. Był zrealizowany w następujący ciekawy sposób: film składał się na jakby trzy części w których pokazane było jedno wydarzenie z trzech stron. O ile sobie dobrze przypominam akcja dotyczyła jednej z amerykańskich baz położonych gdzieś w pobliżu frontu, którą codziennie nękał snajper. Każdego dnia z rąk wietnamskiego snajpera ginął jakiś żolnierz, pomimo tego, że za każdym razem kiedy ostrzeliwał on bazę, amerykanie sprowadzali na rejon skąd padały strzały ogien artylerii.
No i jedna część filmu pokazywała właśnie jak ta sytuacja wygląda z perspektywy żołnierzy w bazie, sfrustrowanych ciągłymi atakami snajpera i tym, że cały czas nie mogą go dopaść. Druga część pokazuje jak to wygląda od strony tego snajpera i jak się okazało nie był to jeden strzelec, a cała wietnamska rodzinka. Wszyscy po kolei ginęli po ostrzale amerykanów, a kolejny członek rodziny brał karabin i szedł się w ten sam sposób mścić za stratę najbliższych. Trzecia część pokazywała to zdarzenie jeszczze z jakiejś innej strony, ale nie pamiętam już jakiej
Niestety nie pamiętam tytułu, nie był to żaden głośny i popularny film, bo nie mogę go w żaden sposób znaleźć. Obawiam się, że mogł to być jakiś telewizyjny film na rynek amerykański i pokazany na HBO, bo później nigdy więcej juz go nie widziałem, ale może wy go kojarzycie i znacie tytuł?