Hyde Park > Strefa Wolna
strzelba noob :)
Gelert:
ponieważ tamten wątek zamknięty, a temat mnie trochę zaciekawił to zacytuję PifPafa tutaj
"Qba - wczoraj, wiele razy
Wpadam na Ciebie strzelam pierwszy dwie serie po 3 pociski w Ciebie a Ty nawet nie celujesz tylko po tych 6 pociskach strzelasz gdzieś w powietrze... i co - padam"
wczoraj Kuba ciął mnie nożem 3 razy, po czym spokojnie się odwróciłem i rozwaliłem z m14
"Jakbyś używał normalnej broni lub strzelba faktycznie byłaby dobra na krótkie dystanse po przycelowaniu - nie miałbyś szans. To ja celowałem w Ciebie to Ty byłeś zaskoczony moja obecnością a nie odwrotnie."
to samo było wczoraj miedzy mną a Kubą, a to jednak on zginął
"W spotkaniu 1 na 1 na krótkich dystansach używanie strzelby jest IMO jak aimbot. 9 kulek z broni szturmowca nie zabija a 1 slug ze strzelby na miejscu - coś tu nie tak... "
pomijając grę, zapewne wiesz co to slug, jaki ma kaliber i jaki ma kaliber broń szturmowca?
na krótki dystans coś co ma kaliber 12 mm, nie ważne czy leci w jednej pecynie, czy w całej chmurze drobnych fragmentów, jest śmiercionośne, dużo bardziej, niż nawet kilka ostrych pocisków średnicy ołówka, mnie też irytują medycy ze swoją bronią, bo nie dość ze szybkostrzelna, to jeszcze magazynek na 100 czy 200 pestek, a z optyką to prawie jak snajperka, ale widać nie lubią/potrafią grać niczym innym
poza ty, ktoś Ci broni grać strzelbą?
ja tam lubie poeksperymentować z różną bronią, ostatnio bawię się m14 z optyką, bo jest skuteczna w każdym dystansie, ale też staram się dobierać broń do mapy, i tak jak lubie wziąć sajge czy usasa na mapy z dużą ilością budynków, gdzie gra sie sporo w krótkim dystansie, tak nie wyobrażam sobie zbytnio grania nimi na tych nowych wielkich mapach i nie tylko ja, stąd wysyp kamperów-snajperów
a teraz jeszcze słowo na temat zaskoczenia i tego kto pierwszy i kogo, pomijając bugi w samej grze, weź jeszcze pod uwagę drobny fakt, to że ty widzisz na ekranie że kogoś zaskoczyłeś, nie oznaczę że on widzi dokładnie to samo, macie różne pingi i pomiędzy tym co obaj widzicie są pewne przekłamania, jeśli on ma szybsze połączenie z serwerem, ma spore szanse wygrać z tobą pojedynek, bo jest o ten ułamek sekundy do przodu i fakt że ty strzelasz w niego, dla niego wygląda że strzelasz obok niego, bo jego już w tym miejscu nie ma
ot tak mi się zebrało na przemyślenia, cytowałem PifPafa, ale to w sumie do wszystkich nerwusów ;) czasem jak się Was słucha, to mam wrażenie że zapominacie dlaczego jesteście BroWarami, i zapominacie o głównym mottcie, gracie dla fanu, bez napinki, gra ma Wam sprawiać przyjemność, a nie doprowadzać do stanu przedzawałowego, a spora część z nas jest lub niedługo będzie w grupie ryzyka :P
także :piwo:
[Yossarian]:
Na szczescie mnie to nie dotyczy (alles oben)
1. Gram na duuuzych mapach z obrzynami (dodatki zmieniam czasami, choc miny rules)
2. Juz po zawale
:P
Nalezy sobie zadac pytanie:
czy lama to ten co gra usasem, czy ten co robi se platynke, kolejna, na kolejnym badziewiu i wymysla usasowcowi od lam :rotfl: ? Bo ten ma w dEupie odznaczki i chce przezwyciezyc lagi/sragi i wszystko inne, zeby sobie pograc.
A to, ze gra wzbudza emocje: o tak! I luv this game! Bo i ma je wzbudzac i trudno nie grac i nie puscic kilku - okej - kilkudziesieciu bluzgow na minute - to meska zabawka :rotfl:
:browar: make love, not war :browar:
Staaary80:
Tutaj dołożę jeszcze swoje kilka groszy z doświadczeń w CoD, odnośnie strzelania, niezabijania i ginięcia niejako bez sensu.
Otóż jak już wspomniał mój szanowny przedmówca ping ma tutaj bardzo duże znaczenie. Ileż to razy ginąłem mimo, że wywaliłem w typa pół lub cały magazynek. Wkurzało mnie to niemiłosiernie, no bo jak to tak? Ale wystarczyło popatrzeć na killkam i wszystko było jasne, a wygląda to tak.
Ja: wyskakuje zza rogu, dostrzegam typa i wale do niego :gun i co padam na pysk z okrzykami typu :cenzura: :cenzura: :cenzura:
On: Widzi mnie wychodzącego zza rogu rozwala mnie, ja padam nie oddawszy żadnego strzału.
Także różnica w pingach potrafi namieszać ostro, to są sekundy lub ułamki sekund.
Co do preferencji broni. Mnie to szczerze mówiąc wali, kto czym gra, jeżeli mu to sprawia przyjemność i radość, to niech sobie gra.
Gutsy Solar:
Czy ping ma znaczenie ?
Otóż jest on KLUCZOWY ! Wczoraj znów tego doświadczyłem jednak nie jak zwykle na swoja niekorzyść :D Podczas gry ping był świetny w moim subiektywnym odczuciu (chociaż wyświetlany był dość znaczny 130 - 150) i patrząc po zejściach przeciwników ;) Grało mi się wybornie i praktycznie nie było większego znaczenia czym grałem, po prostu kule sięgały celu w odpowiednim czasie.
Słowem Pan PING rozdaje karty (dobre na nick - Mr PING ;) ).
MrQba:
Gutsy Solar - Mr -- to ja juz sobie zarezerwowałem hehehe , tak jak Miki różowe stringi , czy Yoss Maltańskiego Patafiana .
Panowie mam tylko prośbę , nie róbcie z tego tematu cyrku i pola do wykłócania się bo to nie ma sensu , jak kto ma pretensje do kogoś to PW ( bardzo mądry pomysł herr Gryss ), ja już żałuje że to napisałem o tym usasie , i mam nadzieję że to nie będzie chryja z kołomyją z tego powodu .
ps Gelert oddawaj moją blachę :) :mur: :mur: :mur: :mur: :mur:
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej