Witam,
na początek napiszę co jest, później co by się przydało / plany a na koniec realia.
Całość opisuje prywatną gralnię.
Jest:
wynajęte pomieszczenie w centrum wawy, ma 70m, stół do ping-pong, miejsce na
mini kino i oczywiście kilka stanowisk do grania, dwa w pełni wyposażone, net.
Koszt utrzymania o dziwo to koszt energii + składka na drobiazgi jak spalona żarówka.
Przydało:
więcej graczy
dokończyć część kinową, doposażyć - oczywiście bez napinki, w miarę
możliwości.
Realia:
Początkowo miało nas być 5 osób, niestety nie udało się, aktywnie grają dwie + jedna
sporadycznie. W zasadzie nie boli naszej aktywnej dwójki ta porażka, bo tragedii nie ma,
problemem jest realizowanie planów oraz sens i przyszłość. W dwójkę "utrzymywać"
tego trochę nam się nie chce, nie zawsze mamy możliwość się zgrać w czasie a samemu
siedzieć to trochę "lipa". Pomieszczenie mamy jeszcze na minimum dwa lata, nie ma
problemu z rezygnacją, ale że koszty znikome, to póki co nie ma sensu oddawać
Problemem są inwestycje, chcieliśmy przy składce ~100/m-c np kupić rzutnik, przy tej
składce, kupimy go za dwa lata (z resztą potrzebnego wyposażenia), no to nam się nie chce,
nie chcemy też wydawać więcej na m-c, bo jeżeli kiedyś ktoś dołączy do tej komuny,
za dużo będzie miał do nadrobienia a czas jego będzie krótszy.
Ostatnią kwestią jest przyszłość, czyli jak za dwa do czterech lat (bo tyle tam nam pozostało
czasu) mamy postąpić, zamknąć życiowy epizod czy wcześniej zacząć szukać nowego
miejsca.
Gramy głównie w nocy z piątku na sobotę i następną, nie zawsze też gramy, czasem jest
to zwykłe dłubanie w sieci, film itd.
Jeżeli jest ktoś zainteresowany, zapraszamy. My mamy po 38 lat i raz 25.
Pozdrawiam