Hehe a co się stało z Sikorskim?
Swoją droga strasznie tendencyjna notka wręcz na poziomie TVN chciałoby się rzec...
"(...)bombowiec B-17 -
runął z nieba w miasteczku Oswego kilkadziesiąt kilometrów od Chicago. (...)Samolot wystartował o godzinie 9:30 (...) i
rozbił się 20 minut później(...).
Lądowanie awaryjne miało miejsce na polu kukurydzy (...) Wcześniej pilot zgłosił problemy z płonącym silnikiem.
Tuż po twardym, ale fachowym lądowaniu maszyna stanęła w ogniu."
Jakim trzeba być tępym (nie boję się używać tego słowa w stosunku do polskich pseudo dziennikarzy), aby napisać takie brednie? To runął z nieba, czy fachowo wylądował? Rozbił się, czy po prostu się spalił po awaryjnym lądowaniu? No, ale to pytania retoryczne:)
Wielka szkoda samolotu, bo choć ta maszyna nie brała udziału w walkach to jednak była perfekcyjnie zrekonstruowana i latała. Ehh, życie bywa okrutne.