Hyde Park > Strefa Wolna

Kupno gier na Ukrainie (CRYSIS 2)

(1/3) > >>

Bratiszka:
Wróciłem właśnie ze Lwowa (byłem u rodziców). Zawsze jak tam jestem, to chodzę do sklepu z grami, bo można kupić gry za 15 zł które normalnie w Polsce kosztują po 150 zł. Nie wnikam za bardzo w jakim stopniu są to legalne gry, ale skoro mam naklejkę licencyjną, dostaję paragon i gwarancję no to niby oryginał. Tak też zrobiłem i tym razem, wybrałem sobie kilka pozycji (FIFA 11, TDU2, Mafia II - zapłaciłem za całość jakieś 40 zł) patrzę a tu Crysis 2  :o  No to mówię do sprzedawcy, jak to może być oryginał jak gra jeszcze nie wyszła? Na co sprzedawca beztrosko odpowiedział: Panie, kupujesz Pan czy nie? Dostajesz paragon i gwarancję, jakby cię ktoś pytał mówisz, że kupiłeś w sklepie i pokazujesz paragon. No to pytam jak oni się tłumaczą jak do nich przychodzi jakaś kontrola, gostek na to że oni tylko sprzedają, a martwić się powinni ci co to nagrywają. Nigdy wcześniej się nie zastanawiałem czy kupować czy nie, ale jak zobaczyłem grę która jeszcze nie wyszła to sumienie mnie zaczęło męczyć  ???

Tobiasz:

--- Cytat: Bratiszka w 11 Marca 2011, 07:37:26 ---Wróciłem właśnie ze Lwowa (byłem u rodziców). Zawsze jak tam jestem, to chodzę do sklepu z grami, bo można kupić gry za 15 zł które normalnie w Polsce kosztują po 150 zł. Nie wnikam za bardzo w jakim stopniu są to legalne gry, ale skoro mam naklejkę licencyjną, dostaję paragon i gwarancję no to niby oryginał. Tak też zrobiłem i tym razem, wybrałem sobie kilka pozycji (FIFA 11, TDU2, Mafia II - zapłaciłem za całość jakieś 40 zł) patrzę a tu Crysis 2  :o  No to mówię do sprzedawcy, jak to może być oryginał jak gra jeszcze nie wyszła? Na co sprzedawca beztrosko odpowiedział: Panie, kupujesz Pan czy nie? Dostajesz paragon i gwarancję, jakby cię ktoś pytał mówisz, że kupiłeś w sklepie i pokazujesz paragon. No to pytam jak oni się tłumaczą jak do nich przychodzi jakaś kontrola, gostek na to że oni tylko sprzedają, a martwić się powinni ci co to nagrywają. Nigdy wcześniej się nie zastanawiałem czy kupować czy nie, ale jak zobaczyłem grę która jeszcze nie wyszła to sumienie mnie zaczęło męczyć  ???

--- Koniec cytatu ---

Żeby jeszcze ta gra była po Polsku...  ;D

Duqq:
Bratiszka przecież kupujesz zwykłe pirackie kopie, tyle że w sklepie. Tak ważny jest dla Ciebie paragon, skoro to samo możesz mieć ściągając przez torrenta?

Bratiszka:

--- Cytat: Duqq w 11 Marca 2011, 17:57:43 ---Bratiszka przecież kupujesz zwykłe pirackie kopie, tyle że w sklepie. Tak ważny jest dla Ciebie paragon, skoro to samo możesz mieć ściągając przez torrenta?

--- Koniec cytatu ---
No widzisz w sumie nie do końca, bo jak mam paragon to nie ukradłem tej gry tylko za nią zapłaciłem, a podatek został odprowadzony do skarbu państwa, dlatego mówię o paragonie. Dodatkowo jak na granicy patrzą na gry i widzą naklejkę świecącą (że niby licencyjna wersja) to nic nawet nie pytają.
Jeśli chodzi o 3d, to bardziej chodzi mi o sam fakt tych gier w tej technologii niż w jaki sposób oddziałując na gracza  :D
Pirackie kopie legalnie kupione dziwny i męczący dylemat

Duqq:
Czyli rozumiem, że paragon spełnia funkcję wyciszacza sumienia. Z prawnego punktu widzenia kupująć piracką grę jesteś paserem i tak samo ją kradniesz jakbyś ją ściągnął z torrentów. To, że celnicy się nie znają/nie chcą znać i dla nich byle hologram na pudełku jest ok to nie znaczy, że tak jest wedle prawa. Jak ukradnę Ci telewizor i komputer, puknę na komórkę, później pójdę to sprzedać do lombardu, a na końcu przyjdzie ktoś kto wie, że to jest kradzione, a pomimo tego kupi Twoją elektronikę z lombardu, dostanie paragon to także będzie wszystko w porządku? Jeśli z jakiegoś powodu miałbyś w domu kontrole policji, to te płyty zostałyby uznane za pirackie i nie interesowałoby smutnych panów to, że masz na nie jakieś ukraińskie paragony. Bo wiesz to nie wazne, czy ją ściągasz, kupujesz na tadionie ś.p. stadionie X-lecia, czy Ukrainie.

Oczywiście daleki jestem od potępiania Ciebie, bo w gry komputerowe gram od 20 lat i sam nie raz kupowałem i ściągałem pirackie wersje i nie widze w tym niczego złego. Choć znam wszystkie argumenty organizacji typu RIAA to ze swojej strony nie uważam tego za żadną kradzież. Na dzień dzisiejszy pracuję i stać mnie już na oryginalne gry, szczególnie, że z powodu braku czasu nie gram już tylę co kiedyś, więc pirackich wersji nie używam, jednak nie piętnuję ludzi, którzy to robią.

Dlatego zamiast wydawać niepotrzebną kasę, ściągnij sobie grę z torrentów, a 15 zł, które zostawiasz na Ukrainie wydaj na browarki  :piwo:

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej