Hah Ali, dziwię się, że dopiero teraz doszedłeś do tego wniosku
Jestem młodszy od Ciebie, a od dawna wiem, że polska policja to obraz zwykłego buractwa, niekompetencji, chamstwa i "polaczkowego" cwaniactwa. Nie wiem, czy znajdzie się osoba, która mając (nie)przyjemność kontaktów z nimi, byłaby innego zdania.
Co do buraków to sam, kiedyś dostałem mandat, bo zatrzymałem się na przystanku autobusowym (pustym, na wypizdowie, gdzie autobus zatrzymuje się raz na pół godziny), aby odebrać znajomego. Ledwo ruszyłem, pięćdziesiąt metrów dalej, zatrzymuje mnie dwóch wesołków, ledwo umiejących się przedstawić i dają mandat 100 zł! I weź takim wytłumacz cokolwiek.. Mniejsza z ta stówą, ale sam fakt, czym ci ludzie się zajmują jest porażający. Wstyd, że na takie coś idą nasze podatki!
W tej formacji występują chyba wszystkie patologie, jakie widział świat. Kiedyś jeszcze za małolata w liceum, każdy wie jak się szło na imprezę, to przedtem wypiło sie kilka piw w parku, czy na ławce. Raz podjechał radiowóz, wychodzi trzech, zobaczyli dzieciaków, to od razu się zrobili cwani. Wszystko z kieszeni, legitymacje, portfele, pogadali, postraszyli, odstawili szopkę, i pojechali. Po chwili co? Kolega patrzy, z portfela zniknęło chyba 30zł, drugiemu nie oddali zegarka. Na pytanie - Ale zegarek? - Chcesz zegarek, to jedzesz z nami na komende, tam porozmawiamy. Jako, że to był i tak chiński szajs, dał sobie spokój, po co starym robić problemy. Każdy wie, że jakby przyszło co do czego, to by się wywinęli, twierdząc, że podobny gdzieś kiedyś skradziono, musieli sprawdzić, starata-tata.
I w ten oto sposób polska policja wyrabia sobie u obywatela dobrą opinie od najmłodszych lat.
Ogólnie policjanci przypominają mi takich zwykłych dresów, którzy są mądrzy tylko wtedy, kiedy sa w grupie. Którym jakąś perwersyjną radość sprawia, to kiedy mogą się wyżyć, na kimś słabszym, pokazac swoja władzę, nadużyć jej, pokazać kto tu rządzi, zniechęcić do siebie i wku.. zdenerwować. Wydaje mi się, że to z powodu tego, iż przeciętny policjant zdając sobie sprawę, z tego, że mało kto go szanuje, jest źle wyszkolony, zestresowany, to przynajmniej się wyżyje na innych.
Profesjonalizm? Podejrzewam, że mogliby mieć problem ze znalezieniem tego słowa nawet w słowniku. Przy tylu sprawach przy ilu policja się skompromitowała (nawet link z dziś -
myśleli, że zwłoki to manekin [sic!]) to możnaby wymieniac w nieskończoność. Ale jak ma być lepiej skoro nigdy w tym swoistym państwie w państwie (policji), nikt nigdy za nic nie jest odpowiedzialny, ani nie ponosi winy za swoje błędy, szkody, zaniedbania i zaniechania, przez które ludzie nie raz tracą życie, czy zdrowie.
Jak się kogoś zapytasz z czym ci się kojarzy policja to większośc ludzi odpowie, że z mandatami, łapaniem kierowców przekraczjących prędkośc na prostej drodze o 12km/h, ściganiem zbrodniarzy z 1g marihuany w kieszeni, czy innymi śmiesznymi zajęciami. A kiedy przydarzy ci się coś złego, już nie mówię o naprawde złych rzeczach, ale o powiedzmy, okradną cię, coś zniszczą to jedyne czego możesz się po nich spodziewać to tego, że po dwóch tygodniach dostaniesz od nich list o umorzeniu sprawy.
Polska policja w ogólę nie wie do czego została stworzona, myślą, że są do zastraszania obywateli, a najbardziej to się pewnie cieszą jak mogą iść pałować studentów, pryskać ich gazem i kopać po głowie na ulicy.
A teraz trochę o innej policji.
Rok temu w Słowenii, będąc w Mariborze, zostałem na stoku trochę dłużej, a znajomi pojechali do domu i mniej więcej wiedziałem jak mam wrócić, gdzie iść na busa. Ale, że zrobiło się ciemno, to mi się pogubiło, zobaczyłem jednak policjanta w kamizelce, podchodzę, i pytam po angielsku gdzie tu znajdę przystanek, żeby dojechać na miejsce. Niestety oni angielskiego nie znali, lecz się porozumieliśmy, ale nie do końca zrozumieli o co mi chodzi, bo mówią, żebym wsiadał to mnie podrzucą. Wtedy ja pokazuję im ręka na deskę, opartą o ścianę na drugim końcu i mówię, że przecież nie wejdę, i powtarzam uparcie "bus station, bus, bus" to machnięciem reki kazał mi poczekać i co? Wezwali duży radiowóz haha i mnie zawieźli na wskazaną ulicę. Dodam, że cały czas przy tym byli uśmiechnięci, choć może śmiali się ze mnie, nie wiem, co mówili.
Mój znajomy jest marynarzem, miał postój w Houston, wypożyczył z kolegą rower i chcieli pojechać do miasta. Jadą ulicą niestety w pewnym momencie tunel, patrzą znak zakaz jazdy rowerem, to zjechali na pobocze i tak krążą zastanawiając się co dalej. Nagle słyszą z głośników, obok kamery monitoringu głos, który mówi im, żeby nie jechali dalej, tylko zaczekali. Po chwili podjeżdza policyjny pick-up załadowali im rowery na pakę, i przewieźli przez tunel, przy okazji dając radę jak w drodze powrotnej pojechać, aby go ominąć.
No dobrze, powiecie, ale policja nie może każdgeo podwozić, bo to nie taxi. Ja to rozumiem, i się zgadzam, ale chodzi o sam fakt pomocy, człowiekowi w potrzebie i ludzkiego podejścia. U nas nawet jak policjant ci pomaga, czy "obsługuje" to traktuje cię jak przestepce, jak natręta, który zabiera jego zajebiście cenny czas, jak zło konieczne z którym wielki łaskawy pan musi się użerać.
Dlatego wybaczcie, ale polska policja to dno i dziesięć metrów mułu, daleko jej do cywilizowanych policji z innych krajów. I bez demagogi, że w Rosji, czy na Białorusi to dopiero maja policję. Jednak najbardziej przykre w tym wszystkiem jest to, że czasami przy okazji tego, jak gdzieś podadzą o tym, iż znów pobito, czy zabiito jakiegoś policjanta to jest mi to zupełnie obojętne, ale sami sobie na takie podejście społeczeństwa pracują.